I kolejne postepy
Dawno nie pisalam, ale przynajmniej teraz mam jakies zdjecia z wiekszymi efektami robot :). Powoli pojawiaja sie zmiany i pewnie coraz blizej do szalunku pod strop. Wczoraj juz moglam "pstyknac" gotowe nadproze w garazu, choc slonko oslepialo akurat z tej strony:
A tu jest szalunek naszego luczku nad wejsciem, niestety zapomnialam telefonu i nie zrobilam zdjecia jak bylo widac ksztalt, zeby wyszedl taki luk:
A tu gotowy szalunek ze zbrojeniem w garazu, ktory laczy sie z szalunkiem nad wejsciem do domu i tworza fachowo zwany podciag:
I jeszcze podciag z profilu :).
Z tego co zrozumialam to ponieslismy wysokosc bramy garazowej, bo w projekcie byly w sumie dwie wielkosci, jedna z nich to 180cm, nie wiemy czy bysmy dachem naszego samochodu nie szorowali przy wjezdzie :). Ale dziwne, bo tu jest podana wielkosc 180cm, a w wykazie okien i drzwi, brama miala jak dobrze pamietam wysokosc ponad 2m. Ciezko sie polapac z tym wszystkim momentami :/.
Z kredytem dalej wszystko stoi w miejscu, podobno bank zaakceptowal operat naszego rzeczoznawcy, ale wymyslil sobie ze za darmo przysle jeszcze swojego rzeczoznawce, ktory bedzie musial potwierdzic, czy faktycznie wszystko sie zgadza. Oczywiscie gdybym nie przedzwonila nie wiedzialabym o tym, bo nikt nas nie powiadomil. Teraz mamy czekac az rzeczoznawca sie odezwie do nas co tez nie wiadomo ile bedzie trwalo :(. Zobaczymy co nam przyniesie ten tydzien, moze jakis szczesliwy bedzie i da sie to wszystko szybko zalatwic :).
A teraz zmykamy na dzialeczke, tym razem na relaksik i dokonczenie wsadzania borowki amerykanskiej, bo wczoraj zabraklo nam ziemi grr.. Zobacze czy cos sie zmienilo od wczoraj i jak cos zrobie jakies zdjecia :).
Jeszcze na koniec dodam stol z gietarka do stali, ktora skonstuowal tesciu i w ktorej wykorzystal jakas czesc z pralki, a to dziwne bo tesciowej cos pralka zaczela szwankowac ostatnio :D