Piatek 13-go tiaaa....
Stemple na budowie, stal na budowie, deski mialy byc tydzien temu, w koncu dzis zadzwonil sprzedajacy i mowi, ze ten tego przywiezie, ale chce za nie wiecej kasy, wkrecajac ze umawialismy sie na inna kwote. Pierwotna cene mial konkurencyjna, wiec jednak szkoda, ale podziekowalismy nieuczciwemu Panu, niech szuka innych kupujacych, a my szukamy od nowa desek na szalunki, ktore sa oczywiscie potrzebne na wczoraj :/.
W praniu do tego wyszlo, ze potrzebujemy polowki silikatow, bo cos nie zgadza sie z wysokosciami, jeszcze nie zakumalam o co chodzi, wiec Wam nie wytlumacze :). Wiedzielismy, ze takie polowki istnieja, ale nie wiedzielismy ze tak ciezko je bedzie zamowic i ze beda takie drogie. Na dolozenie jednej warstwy polowek wyszlo nam 1200zl. Deficyt kaski juz jest, wiec jestesmy niepocieszeni i z lekka w kropce.
A to zdjecia z wczoraj, ponizej dokladany jest pret pod okna dla wzmocnienia muru, o ktorym zapomnielismy wczesniej:
Przod domku z garazem:
I najwieksza radosc Wiktorii, ze moze juz malowac swoj przyszly domek:
Zieleniejacy sie warzywnik, niestety takze od chwastow :(. Jako poczatkujacy ogrodnik boje sie ruszyc zeby nie powyrywac jakis warzywek, ale zabrac sie do tego trzeba :).
Najlepiej rosna sloneczniki, bob i fasolka, ciekawe czy przed zima zdazymy jakies plony zebrac z nich hehe. Pierwsze plony juz mamy, ale musze zdjecie pierw zrobic^^
To na razie wszystko, w szybkim skrocie, bo pedzimy na dzialeczke z nadzieja, ze nie pedzie padac :).