I mamy strop :)
I znow po przerwie, troche nowy rok przedszkolny nam zaburzyl codzienny harmonogram i tak jak prawie codziennie bylam na budowie to teraz ostatni raz widzialam ja w niedziele, do tego rozlozylo mnie jakies paskudne zatrucie. Ale mam nadzieje, ze w koncu uda mi sie nadrobic z wpisami :).
Zaczne od malej serii zdjec z postepami. Ostatnio skonczylam pisac na zrobionym szalunku pod strop, tu juz zdjecie ze zbrojeniem:
A tu wielki dzien zalewania, zaczelo sie:
I z drugiej strony:
Taka wielka chwila, a trwala strasznie krotko, rach ciach i strop byl zalany :D. Wieczorem oczywiscie z rodzinka i znajomymi wypelnilismy wszystkie procedury przeciw rozsychaniu sie i pekaniu stropu ;). Zalalismy dokladnie 25 sierpnia, wiec juz troche minelo i stropik wyglada ladnie, pewnie przez nasze podlewanie i czasem pomagajacy nam deszcz :).
To by bylo na dzis tyle z relacji, mam nadzieje juz na dniach nadrobie kolejne wpisy ^^. Pozdrawiam wszystkich.