Dachowka na dachu :)
Nadszedl piekny czas kiedy to dachoweczka pieknie wykancza nasz dach. Znow trafilismy na expresowa ekipe i dachowki pojawiaja sie na dachu w zaskakujaco szybkim tempie :). Zdjecia mam z wczoraj, a zeby uwiecznic ta chwile, smigalam po dzialce kiedy lalo jak z cebra, naprawde masakra, caly dzien urwanie chmury raz za razem. Jednak zdjecia wyszly, a ekipa jakas deszczoodporna, w ogole jakby nie zwracali uwagi ze tak leje :). Cieszy strasznie, choc tez odrzuty dachowek po docinaniu lekko doluja, stoisz i patrzysz jak z dachu spada 3zl, 3zl, 3zl, ciezko to wytrzymac :D. No, ale wiadomo, ze wyjscia nie ma, jednak lepiej na to nie patrzec, bo szkoda zdrowia po prostu :).
Ale przejdzmy do zdjec, tu poczatek ukladania dachowek i zakladania rynien:
Pomoc w transporcie dachowek na dach:
A tu przod domu:
I rynna, do tego dziala juz hehe:
I czekajace gasiorki:
I dachowki juz rozlozone na dachu:
I sesyjka przed wyjazdem do domu:
I z daleka:
A tu nasz dach w bardzo dalekiej oddali :), ze trzeba sie troche naszukac :
Uff i koniec zdjeciowania :). Najlepsze, ze wydawalo mi sie, ze dachowka jest troche ciemniejsza niz sobie marzylismy, ale nie moglismy juz znalezc jasniejszej. A tu na dachu sie okazalo, ze jest wlasnie idealna, jaka chcielismy, takze bardzo mila niespodzianka :). Jutro kolejna czesc zdjec :).