Idzie powoli, ale do przodu :)
Tym razem juz nie zapomnialam aparatu wziac i po kolejnych dwoch dniach nieobecnosci na budowie zastal nas taki widok:
Jak wyjezdzalysmy byly juz niewielkie zmiany :)
Mury rosna a jednak ciagle wciaz mi malo i nie moge sie doczekac jak bedzie ich coraz wiecej, znaczy jak beda coraz wyzsze :). Juz pierwsze poprawki przed nami, troche otwor w drzwiach byl przesuniety i okna cos nie chcialy sie dobrze wpasowac :/. Trzeba zrobic jak w projekcie i bedzie dobrze.
Zlapalam sie na czyms. Z plyty mozna bylo zejsc w jakakolwiek strone, a dzis sie zawinelam i musialam "szukac" wyjscia :). Jednak to bylo mile uczucie hehe. W ogole poki plyta byla pusta dom wydawal sie byc ogromny, teraz jak juz zaczynaja sie pojawiac sciany czuc jakby sie robilo w srodku ciasniej. Bylo, nie bylo serducho sie cieszy jak widzi postepy :).