Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Nasz wymarzony domek^^

wpisy na blogu

Koszmaru ciag dalszy :(.

Blog:  jagusia-retro
Data dodania: 2013-01-15
wyślij wiadomość

Wydawaloby sie, ze to tylko koszmar senny i nie moze dziac sie naprawde, a jednak musimy pogodzic sie z mysla, ze stracilismy kolejnego psiaka, sunie Sandi, ktora byla corcia Kenni :(. Gdy byla malutka mieszkala z nami, ze swoja mama i siostra Satti, siostrzyczki jednak nie mogly sie dogadac i zaczely toczyc walki o dominacje ze soba, wiec Sandi poszla mieszkac do tesciow, majac z nami kontakt caly czas. Zawsze traktowalismy ja jak naszego trzeciego hasiora, mimo ze mieszkala gdzie indziej, cale 5 min od nas. Odeszla dzis w nocy, konczac dwa dni wczesniej zaledwie 8 latek. Mloda, silna sunia, wybrana jako najsilniejsza z miotu, zawsze radosna, pelna energi, ciekawska i pierwsza przy stole. Nic nie wskazywalo, ze moze byc cos nie tak, a nagle zaczela slabnac i gasnac w oczach, teraz wiemy ze to byla niewydolnosc watroby, ciagnaca sie od miesiecy, jednak nie dajaca zadnych objawow. Lekarze jednak byli przekonani, ze z tego wyjdzie, jakos nie nastawiali nas, ze moze byc az tak zle i to tak szybko. Wczoraj byla operowana, bo juz zaczynala tracic sily, operacja sie udala, wybudzila sie, pomerdala ogonkiem do swojej ukochanej Pani, czyli tesciowej, ktora czuwala przy niej i 5 min pozniej prawdopodobnie przestalo bic jej serduszko. Mimo powrotu do lecznicy z nia w bardzo krotkim czasie, juz nic nie dalo sie zrobic :(. Teraz nie mozemy po prostu uwierzyc, jak to mozliwe, ze stracilismy tak nagle w ciagu dwoch tygodni dwa psiaki, mimo trafieniu niby na czas do lecznicy. Masakryczny poczatek roku, myslelismy ze na Keni ten noworoczny pech sie zakonczy, a jednak nie:/. W przyszlym tygodniu dzialowki maja isc do gory, a jakos na razie to nam wszystkim rowno i malo nas to cieszy :/. Do tego mnie wczoraj dyskopatia polozyla do lozka, nie jest to nasz szczesliwy czas :(.

I zdjecie Sanduni w lozku, bo wiadomo tam najwygodniej:

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

I dwie siostrzyczki jeszcze za szczeniaczka, z lewej Sandi, z prawej Satti.

blog budowlany - mojabudowa.pl

Takze w naszej psiej gromadce zostala nam juz tylko Sattunia, ktora znow skradla moje serducho jako najslabsza w miocie, a ktora trzebalo do cyca dostawiac i pomagac jej walczyc o niego. Strasznie smutno sie teraz zrobilo, zawsze bedzie nam brak spojrzenia tych wiernych oczkow i merdania ogonkami, w serduchach naszych miejsce beda mialy zawsze ;(.

8Komentarze
Data dodania: 2013-01-15 23:10:33
smutne to wszystko :( domyślam się,jak musi być Wam ciężko! my 2 lata temu mieliśmy tak,że 4.12 zmarła ciocia od strony męża (siostra teściowej), a 12.12 dziadek,ojciec cioci(czyli teściowej ojciec)-też nam było trudno uwierzyć w ten ciąg nieszczęść! pozdrawiam i trzymajcie się :*
odpowiedz
ozzyby  
Data dodania: 2013-01-16 06:56:59
Przykre są takie sytuacje, my w zeszłym roku straciliśmy dwa psy. Trzymajcie się :-(
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-16 08:16:12
żadne słowa nie oddadzą waszego bólu, współczuję i życzę pomyślności
odpowiedz
zuzka  
Data dodania: 2013-01-16 08:38:19
strasznie mi przykro, aż mi łzy popłynęły, trzymajcie się!!!
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-16 09:37:25
Przykro mi z powodu kolejnej straty.:( Ale popatrz na to Kochana z bardziej pozytywnej strony:być może Kennusia smutno czuła się w psim niebie i zabrała do siebie Sandi,a teraz są razemi jest im radośnie.Może i Sandi czuła wcześniej stratę matki,tęsknotę,ale nie okazywała tego,a wiesz i zwierzaków tak jak i u ludzi tęsknota potrafi zabijać,wtedy właśnie potrafią się odezwać choroby.:(
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-16 12:45:31
Normalnie sie wzruszyłam. przykre jak odchodzi taki dobry i prawdziwy przyjaciel. moja mama by powiedziala ze na pewno poszly do pieskowego nieba i skaczą sobie po wielkich sniegowych zaspach, a św Franciszek sie nimi opiekuje. trzymajcie sie. buziaki
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-16 17:23:33
To jest przykre,i tym bardziej jak kocha sie własne psy:(Pozdrawiam i trzymajcie się.
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-21 02:55:26
Serdeczne dzieki...
.. za slowa wspolczucia i kazde mile slowo. Wciaz nam ciezko sie pogodzic z tym co sie stalo, ale tak naprawde nie mamy wyjscia. Ja prawie stanelam na nogi, a na budowie zastoj z powodu mrozu, moze i lepiej, bo jakos weny nie mamy na razie^^.
odpowiedz

I mamy smutny poczatek 2013 roku.

Blog:  jagusia-retro
Data dodania: 2013-01-04
wyślij wiadomość

Swieta Bozego Narodzenia 2012, nie byly naszym najszczesliwszym czasem w roku. Cala wigilie i pierwsze dni swiat nasza corcia lezala z non stop goraczka ponad 38 stopni, radosci wiec mielismy srednio, bo jak wiadomo glownie dla dzieci szykuje sie wszystkie ahy i ehy, a ona nie miala sie sil cieszyc z niczego, choc tyle miesiecy czekala na ubieranie choinki itp. Do tego jak corcia wyszla z goraczki, polozylo mnie na 3 dni do lozka, oczywiscie z goraczka non stop, ze sil z lozka wychodzic nie mialam. Jak tylko przestalam goraczkowac nie bylo czasu juz na zdrowienie, przyszlo nam walczyc o zycie naszej nastarszej suni. Maz z tesciowa, oczywiscie juz tez nie zdrowi spedzili magiczna godzine 00:00 w Sylwestra nad nasza Kenni w psiejskiej lecznicy gdzie lezala pod kroplowka. Do wczoraj rana probowalismy jeszcze walczyc i trzymac sie nadzieji, ze moze jeszcze sie uda, niestety wyniki badan pozbyly nas zludzen. Organizm zatruty przez ropomacicze, ktorego nie rozpoznal nasz weterynarz, potem rozpoznal ale kazal czekac, tyle ze jej stan sie pogarszal i nie bylo juz na co czekac, do tego czas sylwka kiedy lecznice pozamykane i nie udalo nam sie trafic od razu do takiej gdzie mialaby jakies szanse.

Moze i czas leczy rany, jednak na chwile obecna ciezko poradzic sobie z ta pustka po psiaku, z tymi wspomnieniami, z wyrzutami sumienia ze zaufalismy nie temu lekarzowi i z ta swiadomoscia, ze gdybysmy trafili od razu do profesjonalnej lecznicy bylaby jeszcze pewnie z nami. Do tego smutne oczka jej corki, ktora wciaz czeka kiedy wrocimy do domu z jej mama i smutkiem naszej Wiktorii, dla ktorej Kenni byla jej najlepsza przyjaciolka jest zupelnie czyms odwrotnym niz to czego zyczylismy sobie na ten Nowy Rok :(.

Jednak wszystkim forumowiczom, zycze wszystkiego najlepszego na ten Nowy Rok i sorki za tak pozne pojawienie sie na blogu.

Na koniec fotka naszego Keniaczka jaka chcielibysmy zapamietac:

blog budowlany - mojabudowa.pl

20Komentarze
Data dodania: 2013-01-04 07:21:08
strasznie wam wspolczuje :( weim co to stracic ukochanego zwierzaka :( trzymajcie sie cieplo !
odpowiedz
madic27  
Data dodania: 2013-01-04 07:23:29
strasznie mi przykro z powodu pieseczka.dokonale wiem co czujecie bo nasz Roki był z nami 15 lat to jak odejscie członka rodziny:-(((pozdrawiam...
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 07:37:28
:(
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 07:38:21
Czytając Twój post przeszły mnie dreszcze. Bardzo smutno mi się zrobiło. Bo sama nie wyobrażam sobie utraty psiaka, jeszcze w taki okres.... Bardzo mi przykro, czas leczy rany,,, ale na pewno długo to będzie trwać.. Trzymajcie się...
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 07:38:41
Bardzo smutny wpis,aż się popłakałam czytając go,bo od razu wróciły wspomnienia o naszych psinkach.Nam rok temu odeszła nasza Sabcia-wilczur,którą nam ktoś systematycznie podtruwał,a wcześniej jakiś czas dzięki również naszemu "kochanemu" wete odeszła suczka Nela-York i stało się to przy rodzeniu,miała 4 szczeniaki i ona i maluszki poszły do piachu.Nawet nie chcę tego gnoja wspominać,a każdemu radzę,żeby nie oddawał swego pupila w jego łapska i omijał szerokim łukiem. Mam nadzieję,że ten rok Wam się poukłada....a czas pomalutku będzie leczył rany,ale wiem to po sobie,że gdzieś w sercu na dnie pozostanie taka maleńka ranka,która będzie już do końca życia.I masz rację zapamiętajcie ją taką jak na zdjęciach i nie wspominajcie co smutne,będzie mniej "bolało".Ściskam Was cieplutko i serdecznie.:****
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 08:12:52
Współczuję straty tak wspaniałego przyjaciela. Sami mamy psinkę i nie wyobrażam sobie żeby teraz mogłoby jej zabraknąć w naszej rodzinie. Trzymajcie się.
odpowiedz
kahna  
Data dodania: 2013-01-04 08:13:36
bardzo Wam współczuje aż łezka w oku mi się zakręciła. wiem co czujecie bo my mamy boksia który ma ponad 10 lat i od pewnego czasu tez zaczęły się z nim problemy, a do tego w wigilie rano mąż pojechał z nim do kliniki bo mu wyskoczyło coś na podgardlu wielkości jabłka - a lekarka (której ja osobiście nie lubię, ale naszego weta niestety nie było) dała mu zastrzyk i powiedziała że to rak i najwyżej pies się udusi. no jak ja bym tam była to chyba bym ja udusiła. także świeta mieliśmy .... ale na szczęście juz mu to zniknęło bo w Boże Narodzenie był na dyżurze nasz wet, okazalo się że to zapalaenie ślinianki. uff ale strachu było i smutku że szok, a tamta cip... życzenia w wigilię nam złozyła niezłe. pozdrawiam cieplutko
odpowiedz
zuzka  
Data dodania: 2013-01-04 08:41:59
bardzo Wam współczuję, i jak u kahny też łezka pojawiła się w oku, sama pieska nie posiadam, ale rozumiem jaka to dla Was strata. w serduchach zachowajcie wspomnienia i nie smutajcie się mocno, myślę że ona by tego nie chciała!!!
odpowiedz
zona
Data dodania: 2013-01-04 09:42:42
dom-w-zielistkach
bardzo smutny wpis...ale o tyle pozytywny że mieliscie tą możliwość być przy Niej do końca..nie wszyscy tak mają
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 10:32:04
Współczuję wam bardzo i życzę tylko szczęśliwych chwil na resztę roku.
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 13:42:20
Jaka szkoda ... my też mieliśmy problemy z psiakiem i święta spędziliśmy w lecznicy ... nam się poszczęściło i przez przypadek trafiliśmy na super weta. Szybko zdiagnozował i zoperował naszego psiurka ... dzięki niemu dziś może biegać po podwórku. Bardzo mi przykro z powodu waszej niuni ... bo sama bardzo się bałam, że stracę najlepszego przyjaciela!
odpowiedz
anycul  
Data dodania: 2013-01-04 13:51:57
Bardzo współczuję takiego wejścia w Nowy rok i życzę dużo siły! Mnie także zakręciła się łza w oku, bo my też mamy pieska i w dodatku tej samej rasy co wy a utrata takiego przyjaciela czy też członka rodziny z pewnością bardzo boli...
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 14:03:30
wspolczuje !!! piekny pies .... my nie mamy psa , a 2 kroliki (Gabby i Vicky ).... 4 lata wstecz tez mielismy swieta .... nasza wczesniejsza Gabby umarla ... zal jak nie wiem ...:(
odpowiedz
przemki  
Data dodania: 2013-01-04 16:22:21
Czytając Twój wpis łzy poleciały mi ciurkiem. Bardzo mi przykro z powodu Kenni, wiem co znaczy przywiązanie do zwierzaczka. Mam nadzieję, że czas szybko uleczy rany i mimo złego początku nowego roku życzę by był szczęśliwy. Pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 20:19:34
Rozryczalam sie masakrycznie!Wspolczuje. Czytajac twoj wpis od razu wrocily wspomnienia sprzed 5 miesiecy, kiedy to z dnia na dzien stracilam moja ukochana kotke. 1,5 roku temu nagle zmarl moj naj najukochanszy owczarek. WIem jaki to bol, bo do tej pory nie odwazylam sie zdecydowac na kolejnego psiaczka. Trzymajcie sie cieplo. Sunia byla sliczna!!!
odpowiedz
ivamax  
Data dodania: 2013-01-04 22:48:45
Rozumię ten ból... współczuję. Ja po stracie mojego psa Barrego (umarł ze starości)ryczałam jakieś 2 tyg. non-stop. Oboje z mężem płakaliśmy po stracie naszej klaczy Hery..., przez 12 dni patrzyliśmy jak umiera, bo weterynarz dawał fałszywą nadzieję, a dziś wiem, że to najgorszy patałach pod słońcem, bo nie podał jej odpowiedniego leku... Latem przeżywałam koszmar, gdy o mały włos przez kleszcze nie straciłam swojej suczki Fifi... Nigdy się nie zapomina o stracie "członka rodziny"... ból zaciera się z czasem, ale pamięć pozostaje... Życzę Wam, aby ten ból stał się mniejszy...
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-05 01:01:11
Dziekuje wszystkim
Nie spodziewalam sie, az tak duzego odzewu i tylu budujacych i krzepiacych slow, tyle empatii, jestescie naprawde kochani. Choc smutne jak wielu z Was tez potracilo swoje zwierzaki. Mamy nadzieje, ze przyjdzie ten czas kiedy jakos sie z tym pogodzimy, choc nie wydaje mi sie, zeby nawet za kilka lat pamiec o Keni nie wywolywala lezki w oku. W sumie to byl nasz pierwszy pies, najwiekszy przyjaciel, zawsze byla przy nas, strasznie ciezko sie z tym pogodzic. Ale jest cos co moge wszystkim zyczyc na Nowy Rok, procz zdrowia dla nas i naszych podopiecznych, takze prawdziwych wetow, ktorzy maja serducho do zwierzat a nie otwarta kieszen na PLN. Pozdrowienia i moze juz niedlugo z budowy, musimy jakos wypelnic czas, moze bedzie troche latwiej i mniej sie myslalo o tym wszystkim co sie wydarzylo.
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-06 15:11:29
współczuję, bo taki psiak, to jak członek rodziny :( trzymajcie się :* pozdrawiam :*
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-06 19:39:10
Wiem jak jest cięzko po stacie zwierzaczka.Nasz Teksiu odszedł na " zielone łączki"to była czarna rozpacz, dlatego bardzo Cię rozumię, ale musimy iść dalej przez życie. My dopiero zdecydujemy się na pieska jak budowę zamienimy na slowo dom.Trzymajcie się.Pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-10 23:54:11
Beciu wiem jak to jest jak się traci ukochanego członka rodziny, mam nadzieję,że ten Rok dla nas wszystkich będzie lepszy:)) Buziole!!!!
odpowiedz

Zdjecia zza plotu czyli skleroza nie boli :)

Blog:  jagusia-retro
Data dodania: 2012-11-07
wyślij wiadomość

W koncu samochod mam w polowie naprawiony i moglam sie wybrac po dlugggiiimmm czasie na budowe. Jak widac wyszlam z wprawy i dojezdzajac na miejsce zorientowalam sie, ze zapomnialam wziac kluczy :). Pozabijane okna na zime moglam zatem zobaczyc sobie z daleka, mimo wszystko to nie to grr... Ciekawilam sie jak wygladaja schodki, bo przez problemy z samochodem ani razu nie dalam rady podjechac, zeby je podlac a schodki pod dachem wiec moglismy liczyc tylko na zacinajacy deszcz ^^. 

Szkoda tylko, ze przymrozki byly, samochod niesprawny i duzo roslinek mi pomarzlo bez pozakrywania ich na zime. Poddac sie nie poddam, moze uda mi sie je jeszcze jakos uratowac, takze sledze prognozy pogody i pojade je pookrywac, tym razem juz z kluczami :D.

A oto zdjecia domu z zafoliowanymi oknami, zostawilismy tylko garaz otwarty i jeszcze myslimy, czy go zakryc czy zostawic. Okna praktycznie mamy wybrane, takze czekamy na jakas fajna promocje zimowa i pewnie sie wtedy zdecydujemy, Jak dostane nowa aktualna wycene i bede wiedziala co konkretnie wybieramy to oczywiscie dam znac :).

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

Pozdrawiam :).

5Komentarze
Data dodania: 2012-11-07 09:23:09
Piękny dom. Retro to był mój pierwszy wybór. Sama nie wiem dlaczego go w końcu nie wybraliśmy.
odpowiedz
Data dodania: 2012-11-08 21:43:19
Ech, skleroza nie boli niestety. My też kiedyś tak mieliśmy. Fajny pomysł na zakrycie otworów okiennych i drzwiowych. Też się do tego przymierzamy
odpowiedz
azalia3  
Data dodania: 2012-11-14 10:32:00
z oddali ma się wrażenie że okna są na miejscu :) życze udanych negocjacji cenowych w sprawie okien :) pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2012-11-20 00:24:48
Witam Jaguś:) Masz piękny dach! jaka to dachówka i jak sobie poradziłas z kominkami wentylacyjnymi? My bedziemy miec dachówke Braasa Romańska w kolorze grafitowym jest to dachówka betonowa niestety koszty nas przerastają:( i nasz Topaz w kolorze Tekowym z RuppCeramiki odpada różnica 9000zł. przy samej dachówce a gdzie dodatki:(
odpowiedz
Data dodania: 2013-01-04 02:38:13
AniaLukaszRetro
Dachowka ceramiczna Creaton Hormonie szara angobowana. Chyba nic nie poplatalam^^. Kominkow wentylacyjnych nie robilismy, bo stawiamy na wentylacje mechaniczna z rekuperatorem. Takze wyszlo, ze moglismy zrobic jeden komin tylko, gorzej jak kiedys sie przyda drugi^^.
odpowiedz

Halloween

Blog:  jagusia-retro
Data dodania: 2012-11-01
wyślij wiadomość

Na budowie cisza, samochod moze w polowie naprawiony, jednak nie mialam jeszcze czasu zeby pojechac na budowe, jednak mam zamiar na dniach :). Czasu jednak nie marnujemy, probowalam sie m.in. pobawic w programie do kolorowania elewacji, zeby zobaczyc jak rozwiazac ten kolor bramy, a drzwi. A moze jednak spokojnie mozna dac biala brame i az tak mocno sie ona nie brudzi, choc czytalam roznie :/. Takze dalej dylematy :).

A tymczasem przyleciala do nas czarownica, slodka i dala sie przekupic cukierkami na cale szczescie^^

blog budowlany - mojabudowa.pl

A tu weekendowe ozdobione przez corcie i jej bardzo dobra kolezanke muffinki. No bo cos trzeba robic jak na budowe jechac nie mozna :).

blog budowlany - mojabudowa.pl

Pozdrowienia dla wszystkich :).

4Komentarze
Data dodania: 2012-11-01 13:24:56
Jaka cudowna czarownica, z chęcią polatałabym z nią na tej miotle:)) Każda brama garażowa się brudzi, naszą już 2 razy musiałam dokładnie umyć i teraz też trzeba będzie to zrobić. Ja na twoim miejscu nie bałabym się białego koloru, najważniejsze,żeby pasowała kolorystycznie do Waszego domku:))
odpowiedz
Data dodania: 2012-11-01 13:57:32
Hehe dzieki, no w sumie cos w tym powinno byc, przeciez na bialych samochodach najmniej brud widac niz na jakis ciemniejszych. Ale fakt, ze bialej bramy nie mialam sposobnosci ogladac z bliska, juz takiej uzytkowanej^^
odpowiedz
Data dodania: 2012-11-01 16:55:40
Jaka słodka czarownica:)))Ciasteczka wyglądają smakowicie,pozdrowionka:))
odpowiedz
Data dodania: 2012-11-01 21:44:37
Czarownica śliczna, a jaka słodka chyba jak te babeczki. Bramę garażową ma mój szwagier widzę ją codzinnie i nie widzę zeby ją pucowali jest po prostu czysta i brudu nie widać. Wydaje mi się że na ciemnnych widać bardziej. Meble, auta ciemne są tego przykładem. Ja też jestem za białą stolarką. Słyszę od znajomych,żeby zwrocić uwagę przy białej stolarce na kolor uszczelek, żeby nie brać czarnych, tylko biale lub inny kolor.Pozdrawiam.
odpowiedz

Zastoj :(

Blog:  jagusia-retro
Data dodania: 2012-10-27
wyślij wiadomość

Schody zalane, powinno sie jezdzic je podlewac, jednak samochod sie zepsul i czekam na litosc mechanika, zeby w koncu mi go naprawil, co by mozna bylo jezdzic szybciej niz 20km/h :). Do tego warzywnik wciaz czeka na przygotowanie do zimy, nie wpomne o roslinkach, ktore trzeba podsypac kora i opatulic na zime :/.

Okna pozabijane sa juz podobnie wszystkie, procz garazu. Jednak o ile sie nie myle, sa zabite na fest bez zadnych szczelin wentylacyjnych, a czytamy ze powinno sie je zostawic.

Z dzialowkami jednak poczekamy na powrot tescia, moze uda sie zebrac ekipe, dwoch tatow i maz to jakos szybko pojdzie. Nie mamy pojecia ile zajmie postawienie dzialowek, na razie pewnie i tak tylko na dole raczej, chociaz hmmm w sumie wiele to nie da, zeby na przyklad elektryk wycenil za calosc elektryki kiedy zrobimy tylko parter. Takze bedzie trzeba pomyslec i nad gora, ktorej kompletnie nie wiemy jak rozplanowac :).

Za to bedziemy gnebic hydraulika, zeby polaczyl nam kanalizacje z domu do szamba. Wtedy tez ubedzie troche piachu w miejscu tarasu i bedzie mozna troche go porozsypywac, bo te dwie gory wygladaja nieco przerazajaco :).

Powiem Wam, ze ciezko sie przestawic, cale wakacje cos sie na budowie dzialo, jezdzilo sie prawie dzien w dzien, nie bylo czasu na nic, czesto trzebalo mocno kombinowac, zeby pogodzic wszystko ze soba, a teraz juz malo co sie dzieje i zaczyna mi tego brakowac :). Raz ze tej radosci z kazdego postepu do przodu, a dwa ze mimo wszystko czas szybko lecial i cos sie dzialo :). Do tego tak fajnie jest na dzialce, ze szkoda zawsze jest wracac do domu, a teraz nie bedzie juz pogody, zeby milo pospedzac na niej czas :).

No i nie ma lekko, musimy zaliczyc kilka etapow budowy, zeby dostac kolejna transze kredytu, bo pierwsza w calosci poszla na dach. Takze zbieramy teraz na okna, drzwi, brame, instalacje hydrauliczna i elektryczna oraz tynki. Wtedy bedziemy mogli ubiegac sie o druga transze na kolejne dzialania :). Liczymy, ze do wiosny sie jakos uporamy z tym wszystkim, a juz raczej na pewno przed latem^^.

Teraz pozostaje przekopywanie netu, planowanie, wybieranie itp :). Firme od okien mamy wybrana, wiemy ze obustronnie biale okna, jednak czytalam troche o brudzeniu sie bialych bram i zastanawiamy sie nad szara, tylko wtedy w jakim kolorze drzwi, czy powinny byc w kolorze okien, czy moga byc juz w kolorze bramy tez. Masakra, jak tego nie widze to ciezko cos wybrac :).

No i wlasnie malo juz o czym jest pisac na blogu, ale bede sie starac nie zapasc w blogowy sen zimowy :). Pozdrawiam wszystkich czytajacych i zycze jednak jeszcze troche cieplych dni, zeby etapy budowy udalo sie Wam pociagnac jak najdalej ^^.

4Komentarze
Data dodania: 2012-10-28 08:47:24
dziekuje za odwiedziny :) mysle,ze przeprowadzka w przyszlym miesiacu,duzo jeszcze jest do zrobienia,kasy brakuje,ale nie mamy wyjscia trzeba zamieszkac z tym co mamy.Sama wiesz jak to jest :) pozdrawiam i zagladaj tu mimo przestoju na budowie,pokazuj swoje inspiracje :)czas szybko leci,uzbieracie troszke pieniazkow i polecicie z koksem :))
odpowiedz
lenka01  
Data dodania: 2012-10-29 00:08:41
takie przestoje mają również ogromne plusy...Jest właśnie czas na szukanie,wymyślanie,planowanie,żeby póżniej tylko przejść do realizacji... O śnie zimowym zapomnij,a wszystkie plany zapisuj właśnie tutaj,może na coś się przydamy...
odpowiedz
Data dodania: 2012-10-30 22:32:36
Nie zapadaj w sen zimowy, będzie smutno, ja będę jeżdzić na budowę i zawsze coś się zrobi.Teraz czekamy aż wyschnie strop i myślimy nad więzbą. Chciałam zrobić jeszcze w listopadzie a czy się uda tego nie wiem.Kasy ubywa a pracy przybywa. Ścianki dzialowe mąż ze szwagrem będą robić sami,to trochę kasiorki zostanie.Jak widzisz jakoś sobie radzimy,będzie dobrze.Pozdrawiam.
odpowiedz
Data dodania: 2012-10-31 14:47:45
Nie ma co zapadać w sen zimowy, tak jak piszą poprzednicy, to pokazuj nam swoje inspiracje, bo będzie więcej czasu na to żeby poszperać po necie. Jestem bardzo ciekawa jak rozplanujecie górę. Pozdrawiam!!!
odpowiedz
jagusia-retro
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 173389
Komentarzy: 447
Obserwują: 60
On-line: 9
Wpisów: 83 Galeria zdjęć: 484
Projekt RETRO
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Polnocna Polska :)
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 grudzień
2014 wrzesień
2014 lipiec
2014 marzec
2013 grudzień
2013 listopad
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 czerwiec
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 maj
2010 lipiec
2010 czerwiec

OBECNIE NA BLOGU
12 niezalogowanych użytkowników